poniedziałek, 16 lipca 2018

DJ control

Dziś spotkała mnie mega przyjemność, dzięki uprzejmości sklepu PlanszoStrefa.pl udało się nabyć kilka boxów świeżutkiego dodatku. Dziecko zachwycone, żona wpieniona, samo życie.


No i wydropiło, jest Krzysztof Jarzyna ze Szczecina, reszta nie ma znaczenia, jest gites.


Niestety z braku czasu, nie ośmieliłem się rozkminiać Szefa Wszystkich Szefów, ale nie mogłem się oprzeć rozkmince nad Zdrajcą.

Założenie było proste, za kaskę usuwamy kostki, z holokronu robimy rampę. Tak oto powstał:

DJ control

W niebieskim są 2 opcje: albo 7 Siostra, albo Matka Talzin. Jako, że Mateczka potrzebuje nieparzystych a to nie idzie w parze z holokronem i masą removalu, postawiłem na Siostrzyczkę.

Battlefield, pod maksymalizację zdolności DJa. Deck raczej nie będzie demonem prędkości, ale co jakiś czas uda się claimować.

Upgrejdy pod holokron, z wyjątkiem On the Hunt, które się wydaje bardzo solidne, zarówno karci shieldy, których jest obecnie pełno w mecie, jak i idzie w parze ze zdolnością DJa.

Abilitki holokronowe również pod DJa, zarówno Throw jak i Lightning trigerują.
Push daje dużo kontroli, podoba mi się taki zestaw. Za dużo upgrajdów nie ma co wrzucać, bo z tym holokronem, to czasami można dostać nerwów.

HPków nie ma za dużo, więc wydaje się, że Iluzja jest niezbędna, aczkolwiek jest to jakaś antysynergia.

A teraz najlepsze, pakiet removali:

Mamy liczny pakiet za 0. Uciąłem tylko Doubta, bo nie trigeruje darmowych demedży oraz Hasty exit, bo obawiam się, że z szybkością będzie średnio, poza tym standard żółto-niebieski jaki znamy z Boby.

Jedynek jest sporo, starałem się lawirować między spot blue i yellow, wydaje mi się że jednak DJ będzie pierwszym celem. Dawno nie grałem villainami i ich pakiet removali jest o wiele gorszy od hero, choć sfarcone Feel your anger może odmienić losy gry.
Z nowych zabawek, Under Attack wydaje się strasznie syte z DJem, aczkolwiek ryzykowne.

Na deser 3x mass removale za 2$, ciężko będzie na nie wyciułać kaskę, dlatego trzeba z tym skromnie.


Na koniec jeszcze wersja IRL.


Jeśli Wy też chcecie pobawić się nowymi kartonikami IRL zapraszam na stronę Planszostrefy, boxy jeszcze są, cena dość wygórowana, ale te dodatkowe paredziesiąt pln warte jest całego popołudnia dobrej zabawy.
Coby dużo nie gadać, właściciel sklepu fajny chłop i jak powiecie mu, że polecił Was Siny, to i pewnie rabat się znajdzie :) A angielskie karty, wiadomo, muszą być droższe.

Jak tylko ogarnę ten bałagan, to chętnie pozbędę się powtórek, których trochę wpadło, jak zawsze w dobrej cenie, więc stay tuned.

Ku zazdrości



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Relacja z Euro - Day1a

Arystoteles się obsrał, do tego pokazał prawdziwą twarz.  Chyba teraz bardziej przystaje Mister Abusive albo Mister non-fairplay. Al...